Strony

9 wymówek, które powstrzymują Cię przed oszczędzaniem (wpis gościnny)

Chciałbym wam zaprezentować wpis gościnny autorstwa Jakuba Góreckiego - ekonomisty i redaktora bloga o oszczędzaniu Mysaver.pl. Miłej lektury!

* * *

Wprawdzie na przestrzeni ostatnich 10 lat podwoiła się liczba Polaków oszczędzających regularnie, jednak wciąż znajdują się oni w zdecydowanej mniejszości. Potwierdza to ubiegłoroczny raport „Postawy Polaków wobec finansów”, przygotowany przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy i Fundacji THINK!, z którego wynika, że w 2017 roku zaledwie 16% rodaków odkładało każdego miesiąca pieniądze na przyszłość (wzrost o 9 pp względem 2008 roku). Co powstrzymuje Polaków przed oszczędzaniem?

Wbrew pozorom wymówek jest naprawdę wiele. O ile trudna sytuacja finansowa stanowi częstą i w wielu przypadkach niełatwą do usunięcia przeszkodę, o tyle w zdecydowanej większości przypadków powody nieoszczędzania są dużo bardziej błahe. Jakie?


#1 Nie zarabiam wystarczająco dużo


To zdecydowanie nasza najczęstsza wymówka przed oszczędzaniem. Powód jak najbardziej poważny, aczkolwiek bardzo często nadużywany. Dlaczego? Bo nawet ze stosunkowo niewielkiej wypłaty można wygospodarować kilkadziesiąt złotych, które stanowić mogą początek długotrwałego procesu zmiany własnych nawyków finansowych. Na początek wystarczy odkładanie 50 zł każdego miesiąca, a kiedy oszczędzanie wejdzie nam w nawyk, to i odkładana kwota będzie wyższa.

Niemożność oszczędzania to również argument przemawiający za tym, by zmienić swoją obecną sytuację zawodową. Dobra kondycja rynku pracy sprzyja negocjacjom lub zmianie miejsca pracy, dlatego warto to wykorzystać. Rozwiązanie stanowić może ponadto dodatkowa praca czy mikro biznes. Poświęcając jej zaledwie kilka godzin miesięcznie wypracujemy nadwyżkę, którą będziemy mogli przeznaczyć na budowanie oszczędności.


#2 Zacznę od poniedziałku! Albo może od nowego roku...


Dzisiaj mi się nie chce, muszę odpocząć, nie mam siły o tym myśleć. Zajmę się tym… niedługo…

Prastara zasada mówi: co masz zrobić dziś, zrób dziś! Odkładanie czegokolwiek na później to niepotrzebne narażanie się na ryzyko i do niczego sensownego nie prowadzi. Z oszczędzaniem jest jak z dietą. Nie schudniesz od ciągłego jej przekładania, a i na efekty musisz cierpliwie czekać. Ważne, aby postawić pierwszy krok - reszta pójdzie z górki.

Jak walczyć z prokrastynacją? Zadanie nie jest łatwe. Wymaga wysiłku, pracy nad sobą i swoimi nawykami. Konieczne są umiejętności odróżniania rzeczy ważnych od mniej istotnych oraz skutecznego zarządzania czasem. Uświadamiając sobie jak ważne jest oszczędzanie, z pewnością znacznie trudniej będzie je odłożyć w czasie.


#3 Jak będę oszczędzać, to na nic mnie nie będzie stać


Rezygnacja to trudna sztuka. I niechęć do oszczędzania wynika zwykle właśnie ze strachu przed porzuceniem dotychczasowych przyzwyczajeń i obecnego poziomu życia.

Sposobów na rozwiązanie tego problemu jest przynajmniej kilka. Pierwszy to ograniczenie niepotrzebnych wydatków, co wbrew pozorom nie jest takie trudne. Im większy budżet tym większe pole do popisu. Zbyt częste jedzenie na mieście, używki, niekorzystne umowy z dostawcami mediów, kosztowne kredyty… - powodów niedoborów w domowej kasie może być wiele. Alternatywny sposób uzdrowienia sytuacji to zwiększenie dochodów. Jak tego dokonać? Nowa praca, własna działalność, inwestycja w siebie i w nowe kompetencje… Dla chcącego nic trudnego!


#4 Jestem zbyt młody na oszczędzanie!


Młodość musi się przecież wyszaleć - po co już teraz zawracać sobie głowę jakąś emeryturą?

Osoby młode z uwagi na fakt, iż znajdują się na początku swojej zawodowej drogi, nie zarabiają zwykle zbyt wiele, stąd też trudno im zrezygnować z bieżącej konsumpcji na rzecz oszczędzania. Często też są przekonani, że do emerytury pozostało im jeszcze tak wiele lat, że zdążą jeszcze o tym pomyśleć. Błąd! Im szybciej zabierzemy się za oszczędzanie, tym szybciej zgromadzimy odpowiedniej wielkości kapitał. Długoterminowe oszczędzanie będzie ponadto mniej obciążające dla budżetu – każdy dodatkowy rok to szansa na zgromadzenie większego kapitału lub osiągnięcie założonego celu w krótszym czasie.


#5 Nie mam czasu na to całe oszczędzanie


Brak czasu na oszczędzanie to kolejna wymówka, która prowadzi donikąd. Oszczędzać można na wiele sposobów, dzięki czemu każdy zdoła znaleźć odpowiednie dla siebie rozwiązanie. Osoby żyjące w niedoczasie mogą chociażby zdecydować się na skorzystanie z opcji automatycznego przelewania części wynagrodzenia na rachunek oszczędnościowy. Ciekawe rozwiązanie stanowią ponadto tzw. savery, automatyczne mechanizmy, które zaokrąglają transakcje dokonywane za pomocą karty do pełnych kwot i środki te przelewają na konto oszczędnościowe. Rozwiązanie proste i skuteczne. Mało tego, nie wymagają ze strony właściciela rachunku dodatkowego wysiłku i czasu.


#6 Nie oszczędzam, bo nie wiem jak


Czy oszczędzać trzeba umieć? Niewątpliwie umiejętność taka jest pomocna, bo pozwala na szybsze osiągnięcie zakładanych celów i zredukowanie poziomu ryzyka. Jej brak nie powinien jednak przekreślać planów dotyczących oszczędzania. Istnieje wiele bezpiecznych form oszczędzania, które nie wymagają specjalistycznej wiedzy i kwalifikacji. Pomóc mogą również nieco bardziej doświadczeni w temacie bliscy bądź profesjonalni doradcy inwestycyjni. Przy odrobinie wysiłku można zaradzić każdemu problemowi.  Internet jest pełen porad na ten temat, więc dowiedzieć się co i jak to żadna sztuka, a tym bardziej przeszkoda.


#7 Oszczędzanie drobnych sum nic nie daje


Myślenie takie jest niestety niezwykle powszechne. Mylą się jednak wszyscy ci, którzy uważają, że odkładanie niewielkich kwot miesięcznie nie pozwoli skutecznie zabezpieczyć jakości życia w przyszłości (szczególnie na wspomnianej już wcześniej emeryturze). Doskonale udowadniają to liczby. Odkładając zaledwie 100 złotych miesięcznie przez okres 30 lat (przy założeniu stopy zwrotu na poziomie 4%) można zgromadzić kapitał w wysokości niespełna 70 tys. złotych! Wydłużając ten okres o zaledwie 5 lat, na naszym koncie znajdzie się ponad 20 tys. złotych więcej.


#8 Mam kredyt


Tutaj sprawa faktycznie się już trochę komplikuje. Oszczędzanie choć niezbędne, wymaga odpowiedniego przygotowania. Konieczne jest przede wszystkim uporządkowanie posiadanych zobowiązań. Spłatę posiadanych pożyczek i kredytów należy rozpocząć począwszy od tych najwyżej oprocentowanych. Gromadzenie oszczędności i jednoczesne posiadanie czynnych produktów kredytowych, zwykle z oprocentowaniem nawet kilkukrotnie wyższym, mija się z celem.


#9 Pieniądze przecież szczęścia nie dają!
No cóż… Pieniądze wprawdzie szczęścia nie dają, ale ich wydawanie już jak najbardziej tak. Pomagają spełniać marzenia, edukować dzieci i kupować czas, którego tak nam dzisiaj brakuje. Nie bez znaczenia jest również to, że odpowiednie zaplecze finansowe korzystnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa, a pośrednio na poczucie własnej wartości. Zapewnia komfort psychiczny i skłania do podejmowania decyzji niosących za sobą pewne ryzyko – np. decyzji o zmianie pracy czy rozpoczęciu przygody z biznesem.

A Was jakie wymówki powstrzymują przed oszczędzaniem?

---
Autorem wpisu gościnnego jest Jakub Górecki  - ekonomista i redaktor bloga o oszczędzaniu Mysaver.pl.

6 komentarzy:

  1. Jaki jest sens oszczędzać (z wyjątkiem poduszki bezpieczeństwa), skoro inflacja, a zwłaszcza ta ukryta, zjada szybko te oszczędności? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poznanie podstawowych technik oszczędzania, czytanie i wciąż uczenie się dużo daje. Ja sam po sobie widzę, że odkładanie mniejszych kwot się przydaje. W tym miesiącu wypadł nam przegląd auta i okazało się, że linki hamulcowe muszą iść do wymiany. Koszty liczę w setkach złotych, ale byłem na to przygotowany. Samochód to niekończąca się skarbonka, ale na to pieniążki akurat zawsze mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozbyć się skarbonki,, najprościej :)

      Usuń
  3. "Spłatę posiadanych pożyczek i kredytów należy rozpocząć począwszy od tych najwyżej oprocentowanych" - wcale niekonieczne. Choć sens ekonomiczny by to nakazywał, to jednak psychologicznie lepiej zacząć od najmniejszych pożyczek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do punktu #8. wystarczy policzyć prostymi formułami ile zaoszczędzimy jeśli miesiąc w miesiąc będziemy nadpłacać te kilkaset złotych więcej. Banki tego nienawidzą, ale od tego roku wchodzi ustawa zabraniające pobierania dodatkowych prowizji za nadpłatę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spososobów na oszczędzanie jest bardzo wiele. Można nawet oszczędzać na torebkach na psie odchody =. Wystarczy, że np. Lidlu weźmiesz małe darmowe torebki z warzyw i owoców i po ich wyciągnięciu, po prostu odłożysz. Pozdrawiam i życzę jeszcze więcej zdrówka.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do napisania komentarza :). Chętnie je czytam. Jeśli chcesz komentarzem zareklamować swoją stronę, to proszę upewnij się, że faktycznie przeczytałeś wpis, a Twój komentarz ma co najmniej kilka zdań. Zwiększy to szansę na publikację :).